PODSUMOWANIE I KWARTAŁU 2019
9 kwietnia 2019
Siedzę i patrzę się w pusty ekran. Znalazłam chwilę aby coś napisać i … nie wiem co. Brak weny? A może za dużo myśli nagromadziło się w mojej głowie? – w końcu dawno mnie tu nie było. Dawno nie pisałam. Dziecko jeszcze śpi, nie wiem czy to długo potrwa, bo zbliża się nocna pobudka (których ilości się nie doliczyłam.. autentycznie, nie wiem ile razy dokładnie wstaje do Lili), ale spróbuję coś skleić tak aby miało „ręce i nogi”.
Robię setki, tysiące zdjęć w ostatnim czasie, ale są to ujęcia nienadające się do publikacji internetowych. Ciągle ćwiczę swój warsztat fotograficzny i uważam, że jest dobrze. Dążę do tego aby było „WOW”, ale droga jeszcze długa (a może to ja od siebie za dużo wymagam, who knows). W lutym miałam w planach zapoznać się z pełną wersją Lightroom’a. Ale plany jak to plany, często ulegają zmianom. Dobrze, że się nie uparłam i nie wykupiłam, bo nie wiem kiedy bym go chciała ogarnąć.
3 miesiące 2019 już minęły. Czas leci jak szalony. Moje dziecko, które dopiero co brałam takie malusie w ręce, skończyło 8 miesięcy. Piękny i zarazem trudny czas – Lili nie jest wymagającym dzieckiem, ale ma dni w które mało śpi, wiadomo, nie każdego dnia jest cud, miód, malina, dopada zmęczenie, a do tego dochodzą studia, które pochłaniają dużą ilość mojego czasu i szczerze chciałabym je już ukończyć i mieć ten etap za sobą.
W mojej głowie tworzy się mnóstwo pomysłów, chociażby na zdjęcia, które tak bardzo lubię robić, ale niestety nie wszystkie swoje plany realizuję, bo ciężko wytłumaczyć osobom totalnie zielonym w temacie fotografii o co mi chodzi, co sprawia, że się jedynie wkurzam i odpuszczam. Muszę kupić sobie statyw, bo inaczej oszaleję. Lili ma ogromną ilość zdjęć sama, z kimś, ale nie ze mną, co, jak się domyślacie, powoduje moje niezadowolenie. Strasznie mi się podobają zdjęcia z ujęć domowych, codziennych sytuacji, naturalne, kiedy to słońce przebija się przez okno i tworzy niepowtarzalny klimat. Aż żal tego nie wykorzystywać. A teraz, kiedy nadchodzi ciepła wiosna, upalne lato, to zdjęć będę cykać co nie miara.
„Studiowego” tematu wole nie poruszać, na szczęście jakoś idę dalej, ale bez większego zapału i entuzjazmu. Zimowa sesja za mną, egzaminy, do których przystąpiłam, zdałam. Za chwilę, ani się obejrzę, a już będę musiała uczyć się do tych w sesji letniej. Ale przyznać muszę jedno – plan to mam idealnie dobrany w tym semestrze. Przynajmniej tak mi się na chwilę obecną wydaje. Fakt jest też taki, że składałam kilka podań w dziekanacie aby go ułożyć po swojemu – misja zakończona sukcesem, bo pierwsza wersja była okropna, a skoro można było dokonać zmian, to czemu nie..
Dlaczego zmiana i podsumowanie będzie kwartału a nie miesiąca?
Bo zmiany są dobre.
Bo zmiany są potrzebne.
Bo będą ciekawsze (tak myślę) wpisy.
Bo TAK.
Ja czekam teraz aż zrobię jedną, ważną rzecz w związku z blogiem. Póki co jestem na etapie tworzenia nowości, które już (MAM NADZIEJĘ!) niedługo Wam udostępnię.
STAY TUNED!
PS Nie zapominajcie, że najwięcej mnie i moich poczynań jest na moim instagramie – klaajdka! Zapraszam!
Na kolejny wpis zapraszam Was już w najbliższy weekend! 🙂
Na kolejny wpis zapraszam Was już w najbliższy weekend! 🙂