WARSZAWA – my dream city!

Mój sen o Warszawie wreszcie się ziścił i było mi dane pomieszkiwać w mieście, w którym (podobno) nie da się żyć, 
a wegetować (osobiście uważam inaczej). Warszawa, miasto korków, tłoku, wszędzie daleko, a jednak dla mnie nie jest taka zła, 
może tak myślę, bo za krótko tam byłam?  
 Dzisiaj czas na fotorelację z mojego wyjazdu do stolicy, zdjęć jest dużo, więc opublikować je gdzieś muszę, 
cóż, nie byłabym sobą, gdybym nie napstrykała tysiąca zdjęć 😛

Większość z nas (w tym i ja) kojarzy lub kojarzyło sobie to miasto z Pałacem Kultury i Nauki, Starym Miastem, 
centrum, wysokimi budynkami, zwiedzaniem i poznawaniem ciągle to nowych miejsc, w głowie snują się przemyślenia 
„gdybym tylko tu mieszkała, to bym poszła tu i tu, i tam..”, ale przez te 2 tygodnie zdałam sobie 
sprawę, że wcale tak nie jest. Mieszkając na jednej z dzielnic, faktycznie był ruch, było dużo sklepów, 
jeździły MPKi, ale w centrum  byłam zaledwie kilka razy, a w tym tylko 2 z nich były przeznaczone na chodzenie, jedzenie, patrzenie.
Mimo to, że mój mini pogląd uległ zmianie, to miasto jest dla mnie wciąż wielką Warszawą, 
w której dużo się dzieje, jest co robić w wolnym czasie (niezależnie od pogody albo pory roku). 
Będąc kilka razy na rowerze, a szczególnie raz, jak pojechałyśmy do lasu, nie czułam tego, 
że jestem w mieście, dookoła zieleń, delikatny wiatr dający ukojenie w tak gorący dzień i ludzie leżący 
na trawie, biegający, bądź jadący na rowerach. I w głowie rodzi się myśl 
„Czy ja aby na pewno jestem w Warszawie?”.

Swój czas starałam się spędzać aktywnie (co mogliście zobaczyć w podsumowaniu miesiąca TU), 
zazwyczaj padało na rower, ale zdarzyły się dni, w których wybierałam się na zajęcia grupowe w 
Egurrola Fitness Club, gdzie dawałam upust swojej energii. 🙂  
Dni były gorące, więc jednego dnia wybraliśmy się nad Wisłę, pokonując pewne przeciwności
losu, trafiliśmy na bardzo fajną miejscówkę, a dokładniej (jakiś) Wake park (czy coś takiego).  

Na rowerze zajechałam również do Pałacu w Wilanowie i chwilę poświęciłyśmy na spacer oraz
chwilę odpoczynku (na który podczas wyjazdu nie mogłam narzekać ;p)


Masz jakiś pomysł na temat, który mogę poruszyć w jednym z kolejnych postów? 
Jeśli odpowiedz brzmi TAK, napisz w komentarzu, a postaram się sprostać Twoim oczekiwaniom. 
Będzie mi miło jeśli dasz znać, co Cię interesuje i o czym chcesz poczytać! 🙂

komentarze 24

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przeczytałem/am i akceptuję Politykę prywatności i politykę cookies.