Miesiąc w pigułce – LUTY

28 dni lutego za nami! Ja się cieszę – był to dla mnie miesiąc z bardzo małą ilością ćwiczeń, sesją, która rozciągała się w czasie, dzięki wcześniej zdanym zerówkom, a także wirusa, który wkradł się we mnie pod koniec miesiąca. Mimo to mogłam zrobić sobie mały reset, miałam dużo wolnego czasu, dzięki czemu moja głowa zaznała spokoju, a chęci do ćwiczeń wzrosły nie do poznania

Teraz jak sama się patrzę na tabelkę, to stwierdzam, że nie ma tragedii, a już myślałam, że całkiem wstyd mi będzie jak przyjdzie do podsumowania, a tam same krzyżyki. Pocieszający, budujący jest jednak fakt, że nawet tam gdzie są krzyżyki, to moja aktywność nie była nikła. Luty cieszył się bardzo dużą ilością spacerów (głównie z psem), kilka razy dziennie, które nie są tu wpisane. Na pewno się nie nudziłam, choć siłowni mi strasznie brakuje (o czym pisałam tutaj) i dlatego przyjście marca jest dla mnie czymś wspaniałym. Mam w sobie mnóstwo siły i chęci, które z dnia na dzień rosną, nie gasną, z czego się cholernie cieszę  🙂 

 
https://www.instagram.com/klaajdka/

 
Tym razem więcej postów na blogu, tak jak obiecałam. Jeśli jeszcze któregoś nie widziałaś/eś to klikaj w link i nadrabiaj zaległości, bo ja ciągle czekam tam na Ciebie 🙂 A także zachęcam Cię do wpadania na mojego INSTAGRAMA (klik) oraz FACEBOOK’A (klik)!

A na końcu kolejna nowość, którą postaram się w miarę możliwości kontynuować 🙂 Tym razem w głównej mierze padło na róż, który jest dla mnie pewnym zwiastunem wiosny. Jak Ci się podoba? Daj koniecznie znać w komentarzu!



Trzymaj się ciepło, 
Klaajdka

komentarzy 30

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przeczytałem/am i akceptuję Politykę prywatności i politykę cookies.