ROK 2020
Nadeszła ta wręcz wyczekiwana chwila kiedy można podsumować rok 2020 oraz go pożegnać – nareszcie! Nareszcie koniec. Oby tylko dalej było lepiej, prawda? 2020 w moich założeniach z początku miał być świetnym rokiem, ciekawym, innym niż poprzedni, z większą ilością …. WSZYSTKIEGO co fajne, dobre. I cóż, inny to był na pewno, ale nie do końca o to mi chodziło. Może zbyt mało precyzyjne było moje (i pewnie nie tylko) życzenie? Nie wiem, ale cieszę się, że już koniec, że idzie nowe.
Rok 2020 postanowił każdemu dać się we znaki, w ten czy inny sposób. Początek był znośny, ale im dalej w las tym ciemniej. Koronawirus na początku wywołał niemałą panikę. W marcu latałam do sklepu kilka razy w jednym tygodniu robiąc zapasy na nadchodzący lockdown. Ohh, jakże ja wtedy byłam przestraszona. Bałam się, nie wiedziałam co tak naprawdę się dzieje (w sumie to wciąż do końca nie wiem), co będzie dalej. Lato było całkiem normalne, całkiem fajne, ciepłe. Jedyny minus – nie mieliśmy rozłożonego basenu – o zgrozo, przydałby się. Wraz z jesienią Covid powrócił do nas i tak sobie jest do dzisiaj. Maseczki to już norma. Przeglądałam ostatnio swojego instagrama i zdałam sobie sprawę, że powoli zapominam o tej normalności, która była jeszcze tak niedawno. Zakryte twarze to już standard, choć mam cichą nadzieję, że niedługo się to skończy, że to minie, że będzie lepiej. Wierzę w to. Wierzę, że obudzimy się i będziemy znowu mogli się cieszyć życiem jak dotychczas bez wirusa w tle.
W czerwcu skończyłam studia, obroniłam magisterkę i oficjalnie jestem magistrem prawa, o czym już Wam pisałam odpowiadając również na pytanie „i co dalej?”, które wciąż zaprząta głowę wielu tylko (przynajmniej narazie) nie moją. „Prawnicze” zagadnienia są dla mnie ważne, ale ze względu na to czym się obecnie zajmuję, a więc wizerunek (o którym też po części pisałam magisterkę), przetrwarzanie danych, itd. Wciąż zgłębiam wiedzę z tych zakresów, bo w prawie ciągle się coś zmienia (a w planach mam podzielenie się nią, już zaczęłam powoli rozplanowywać co, jak i gdzie). I bynajmniej to nie jest tak, że studia cokolwiek gwarantują, że ma się wspaniałą pracę w zawodzie, że ze studiów wszystko się pamięta – i tak trzeba sprawdzać, bo kto wie, co tym razem uległo zmianie, a co najważniejsze – nie każdy chce iść w swój wyuczony zawód i na szczęście nie ma takiego przymusu. A skoro już lekko zaczęłam – to czym ja się obecnie zajmuję poza wychowywaniem dziecka i dbaniem o dom? A myślę, że sporo by się znalazło, zaś przede wszystkim KLAJDKA oficjalnie stała się firmą, a ja w głównej mierze zajęłam się fotografią. Wprost nie mogę się doczekać co przyniesie 2021 rok, ale zarazem mega się tego boję. Mam nadzieję, że będzie pięknie. W 2020 zrobiłam dużo zdjęć, utrwaliłam na nich Wasze emocje i uczucia. Wasze piękno. Waszą miłość. Zdecydowanie królowały zdjęcia par i jak dla mnie (statystycznie) tak może zostać, bo to sama przyjemność! Część zdjęć mogliście zobaczyć, a jeśli nie to zachęcam sprawdzić zakładkę „MOJE PRACE”.
To teraz krótko, miesiąc po miesiącu w zdjęciach
STYCZEŃ
1 i 2. Ostatnie zdjęcia świąteczne Lilianki
LUTY
1. bal i minionkowe instaxy // 2. kiedy ciocia odbiera ze żłobka // 3. po egzaminie // 4. moja pierwsza beza na prezent
MARZEC
1. Dużo czasu w domu i bawienie (moich) wnuków // 2. Nauka zdalna i pisanie magisterki // 3. Pyszne gofry i gra świateł // 4. Wpis o wózku Aero Tutis i wspomnienie z pięknych Bieszczad // 5. Spacery blisko domu // 6. W drodze do babci
KWIECIEŃ
1. i 2. Opublikowałam sesję SMASH CAKE z okazji roczku Lili // 3. Wielkanoc // 4. Beza (upieczona, sfotografowana i <w części> zjedzona przeze mnie) // 5. Nasz fotoalbum // 6. Było pięknie
MAJ
1. Wzornik cudnych materiałów na okładki do albumów // 2. Śniadanie do łóżka poproszę // // 3. Spacery z dziećmi // Dzieci zadbane
Ale żeby nie było tylko tak pięknie to maj był bardzo wyczerpującym miesiącem – ostatnia sesja na studiach (online) oraz pisanie magisterki. To był ciężki miesiąc.
CZERWIEC
1 i 2. Było jezioro // 3. Samodzielne serduszko Lilci // 4. Mój pierwszy eko album // 5. Lody to zawsze dobry pomysł // 6. Impreza – czas się przebrać i iść w kulki
Obrona magisterki – online. I przygoda z niedziałającym mikrofonem, to był stres x1000!
LIPIEC
1. Najważniejszy Człowiek miał swoje drugie urodziny! // 2. Nasz piękny tort // 3. Tort bezowy // 4. Wieczorne wyjścia i zmęczony Mały Człowiek // 5. Piękny fotoalbum mojego projektu // 6. Drzemka // 7. Praca // 8. Dobrze, że udało się stamtąd wyjść 😉
SIERPIEŃ
1. Sesja brzuszkowa Magdy i Pawła // 2. Szybka sesja portretowa z Nati // 3. Sesja narzeczeńska – Agnieszka i Paweł // 4 i 5. Dama na zakupach // 6. Śniadanie na dworze
WRZESIEŃ
1. Sesja narzeczeńska – Patrycja i Wojtek // 2. Sesja narzeczeńska – Ewelina i Rafał // 3. Najlepsze placki ever (niedługo wrzucę przepis) // 4. To był ciepły wrzesień // 5. Lila na wycieczce z dziadkami
PAŹDZIERNIK
1 i 2. To był piękny październik // 3. Lili fotograf
LISTOPAD
1. Listopadowy spacer po lesie // 2 i 3. Pierwszy śnieg // 4. Ubieranie choinki
GRUDZIEŃ
1 i 2. Sesja Roksany i Kuby // 3. Jedno z pierwszych zdjęć nowym aparatem // 4. Świątecznie // 5. Kolorowanki wodne – odkrycie tego roku // 6. To było piękne – pierwsze samodzielne zakupy
Co roku robię na instagramie #bestnine, tak więc oto zdjęcia, które według otrzymanych reakcji są najlepsze oraz drugie #bestnine z tym, że tym razem by Klajdka.
1. best nine 2020 // 2. best nine by Klajdka
A tutaj fotograficzne podsumowanie roku 2020 oraz opublikowanych zdjęć w #bestnine2020 z profilu klajdka fotografuje:
Czego się nauczyłam w 2020?
- że nie wszystko jest takim jakim się wydaje i czasami potrzeba czasu aby coś dostrzec czy zrozumieć;
- że nic nie jest nam dane na zawsze, nic nie jest wieczne i o to co już mamy wciąż musimy dbać aby tego nie stracić;
- że raz jest lepiej, raz gorzej i ze wszystkiego trzeba wyciągać coś dla siebie, nawet jeśli to było coś czemu nadajemy miano „porażki”;
- że sama chcę o siebie dbać najlepiej jak potrafię, bo to właśnie od siebie samej muszę zacząć;
- że jak się późno chodzi spać, podjada się, nie ćwiczy oraz mało pije wody to dupsko rośnie (ale to już wiedziałam wcześniej;));
- że zmęczona i niewyspana Klaudia to zła Klaudia;
- że nic nie jest pewne, że wszystko bardzo szybko się może zmienić nie do poznania;
- że nie ma sytuacji bez wyjścia;
- że czasami trzeba zaryzykować i rzucić się na głęboką wodę.
Myślę, że jeszcze wiele bym mogła wymieniać gdybym dłużej się zastanowiła, ale zostawię to już dla siebie samej.
Dla mnie 2021 to rok nadziei, rozwoju osobistego, jak i mojej firmy. To będzie (oby!) start mojego sklepu online i wyjście do Was z moim pierwszym produktem (szczerze się boję, ale staram się o tym strachu i przerażeniu nie myśleć). 2021 – nie zawiedź mnie!
Życzę Wam na Nowy Rok 2021 bardzo dużo zdrowia (wiadomo!), szczęścia (bo się przyda), radości (bo jej nigdy za wiele), spełnienia marzeń (bo warto), realizacji wyznaczonych celów (bo po to są) i życia po swojemu bez poczucia winy (a bo i po co). Życie mamy jedno, przeżyjmy je dobrze! Happy New Year!